31 maja 2010

this is the end...

koniec miesiąca oczywiście.
Dałam radę codziennie coś pstryknąć, choć niecodziennie opublikować... Wciągnęło mnie, ale w czerwcu trochę sobie zluzuję ze względu na rękę jeśli mam nią jeszcze coś zrobić po zdjęciu gipsu ;)

Dziś przyszła paczka ze Scrapińca, uwielbiam rozpakowywać paczki z takimi rzeczami! Tylko przyjdzie mi trochę poczekać na użycie...

5 komentarzy:

  1. mignął mi tytuł notki u kogoś na blogu - i zamarłam. ale już ok :>.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śledziłam cały majowy cykl, szkoda, że koniec:(
    A przesyłka wygląda bardzo ciekawie:)Niech no tylko zdejmą Ci ten gips... będzie się działo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uff... ja też zamarłam ;) a te rzeczy scrapińcowe... ACH, ciągle zapominam o tym sklepiku, muszę się zaopatrzyć w jakieś cudeńka, bo ostatni mój zakup to bombki ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. a też poczekam aż sobie poużywasz :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cholercia, a ja zapomnialam złożyć Ci życzenia imieninowe! Pyska wycałowuję i choć z opóźnienienm, to serdecznie i z sercem wielkim, Joasiu :D

    Zawijaski boskie są. Niech Ci ta ręka szybko się 'naprostowuje', zrasta i do zdrowia wraca:)

    OdpowiedzUsuń

zobacz także

Related Posts with Thumbnails