Akwarelowo
No i mnie wzięło na akwarele... Teraz wieczór bez farb, wody i pędzli oraz Enyi w tle wydaje się jakiś taki niepełny. W ostatni weekend poniosło mnie portretowo. Początkowo miałam tylko szkicować ołówkiem, ale akwarelki kusiły, a przed wszystkim tzw fluid maskujący do akwareli, który daje cały wachlarz możliwości do twórczego wykorzystania.. Zaczęłam od portretu, a nawet autoportretu ze zdjęcia;) Pierwsza próba kolorowania akwarelkami, bałam sie dotknąć twarzy, zeby nie zepsuć Rysowałam z tego zdjęcia ;)
jak widać na załączonym obrazku, lewa ręka także potrafi magiczne rzeczy tworzyć:)
OdpowiedzUsuńjest super
OdpowiedzUsuńCudowna praca, taka Twoja na kilometr!
OdpowiedzUsuńA jak wycinałaś jedną ręką???
A szyłaś jak?
Bo przekleić to chyba jeszcze się da, przy pomocy zębów:D
Piękne to zdjęcie z kominka - jak obraz!
Lewą rękę masz równie sprytną jak prawą, bo scrapek cudny jako i wcześniejsze:)
OdpowiedzUsuńOby prawa szybko wydobrzała! Z całego serducha tego Ci życzę:*
ja nawet gdybym miała dwie prawe to nigdy nie stworzyłabym czegoś tak świetnego:) również życzę oby jak najszybciej obie ręce były sprawne!
OdpowiedzUsuńhahahhahahaha jeśli Ty tworzysz takie rzeczy lewą ręką to dla odmiany, może przy tym pozostaniesz :):)
OdpowiedzUsuńjak Ty potrafisz takie cuda jedną ręką,i to lewą, to nie dziwię się że ja obie sprawne to mnie zatyka z wrażenia nad każdą Twoją pracą ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap!!!
OdpowiedzUsuń