Akwarelowo
No i mnie wzięło na akwarele... Teraz wieczór bez farb, wody i pędzli oraz Enyi w tle wydaje się jakiś taki niepełny. W ostatni weekend poniosło mnie portretowo. Początkowo miałam tylko szkicować ołówkiem, ale akwarelki kusiły, a przed wszystkim tzw fluid maskujący do akwareli, który daje cały wachlarz możliwości do twórczego wykorzystania.. Zaczęłam od portretu, a nawet autoportretu ze zdjęcia;) Pierwsza próba kolorowania akwarelkami, bałam sie dotknąć twarzy, zeby nie zepsuć Rysowałam z tego zdjęcia ;)
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńo rety!
OdpowiedzUsuńNie wiem od czego zacząć :D
Po pierwsze - zajebiście się ciesze, że jesteś na blogspocie! :*:*
Po drugie - pięknie tu u Ciebie :D
Po trzecie - gratuluję coco.nut.
Zmieniłam adres i rozsiadam się wygodnie (czy tego chcesz czy nie :P )
ooooooo! dobrze, że leżę (grypa), bo pewnie bym padła z wrażenia! z tych wszystkich komentarzy to ja zostałam wylosowana, wierzyć się nie chce! zaraz wysyłam maila! :*
OdpowiedzUsuńCieszę się z przeprowadzki jak nie wiem, zazdroszczę coco.nut i czekam na filcowe piękności :)
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
OdpowiedzUsuń