Akwarelowo

No i mnie wzięło na akwarele... Teraz wieczór bez farb, wody i pędzli oraz  Enyi w tle wydaje się jakiś taki niepełny. W ostatni weekend poniosło mnie portretowo. Początkowo miałam tylko szkicować ołówkiem, ale akwarelki kusiły, a przed wszystkim tzw fluid maskujący do akwareli, który daje cały wachlarz możliwości do twórczego wykorzystania..
Zaczęłam od portretu, a nawet autoportretu ze zdjęcia;)
Pierwsza próba kolorowania akwarelkami, bałam sie dotknąć twarzy, zeby nie zepsuć




Rysowałam z tego zdjęcia ;)



Komentarze

  1. Asiu, jak to jest, że czego się nie dotkniesz, to zaskakujesz!
    Twoja wszechstronność jest niezwykła
    Podziwiam, już od dawna...
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie, rodzinkę.
    Fajnie, że nie usmiercilas tego bloga...
    Marta / Pipix

    OdpowiedzUsuń
  2. osiem lat ... więc odkopuję wspomnienia i wracam myślami do wspólnie spędzonego czasu, kiedy nie gnał on tak szybko ;) zapraszam do siebie ... na wspominki i nie tylko - ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny szkic! Podziwiam talent! :)
    Ja mam w planach naukę rysowania... ale co z tego wyjdzie sama nie wiem ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozgarniam pajęczyny

Pełnia sezonu