Asia, cudne1 Foremki kupił przesmakowite! :) Kochana konieznie podaj mi tu przepis, albo na maila przeslij, błagam; bo to mi wygląda na jakieś montignacowe cudo :) dla mnie to tez jedyna dieta... mam zytnią mąke, ale na razie jeszce nic z niej nie upiekłam... daj przepis, daj! :)
Niestety posiadam dwie lewe ręce do gotowanie i pieczenia, ale te muffinki muszę zrobić! No po prostu muszę, świetnie wyglądają i te jabłuszka w środku. Mniam.
niestety nie wystarczy, jak pochwalisz się samymi ciastkami. foremkami też musisz. :P wyglądają przeapetycznie, trzeba będzie upiec, jak się lubi szarlotkę ;)
Nie no foremki boskie są. Już dawno nie robiłam mufinów, chyba za często nas teściowie i moi rodzice ciastami obdarzają. Czekam na nową notatkę craftową... ;)
O rety! Aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńWrzuć przepis na te dietetyczne cudeńka! Uwielbiam szarlotkę z cynamonem!!! Mmmmniam...
ups!, sorry, nie dopatrzyłam się linka...
OdpowiedzUsuńno tak od poniedzialku jak zawsze zaczynam diete ;P a tu takie apetyvczne zdjecie....
OdpowiedzUsuńforemki genialne
Wygladają apetycznie!
OdpowiedzUsuńO matko! Jakie przepiękne foremki!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUmarłam! Gdzie takie Szanowny Małż zakupił?
Sadystka!!! ;)
OdpowiedzUsuńCudne foremki i te muffinny...mniam!
Asia, cudne1 Foremki kupił przesmakowite! :)
OdpowiedzUsuńKochana konieznie podaj mi tu przepis, albo na maila przeslij, błagam; bo to mi wygląda na jakieś montignacowe cudo :) dla mnie to tez jedyna dieta... mam zytnią mąke, ale na razie jeszce nic z niej nie upiekłam... daj przepis, daj! :)
przepis podlinkowałam w słowie ZAPRASZAM :D
OdpowiedzUsuńTo monignacowy przepis :D
A foremki z Lidla :)
Twój mąż wie, jak zrobić przyjemność kobiecie;)
OdpowiedzUsuńCudowne pysznostki, Asia!
Ja to nie wiem gdzie ty znajdujesz czas na te wszystkie pomysły.
OdpowiedzUsuńMufiny w przekroju wyglądają apetycznie.
Pozdro
Kusicielka :)))
OdpowiedzUsuńAle mi ślinka cieknie ...mniam...
Pychotki!
ależ to smakowicie pachnie i wygląda, mniammmmmmmm
OdpowiedzUsuńojej..fakt..wygladaja bardzo smakowicie ;) ja dziś się z mierzę z Twoim przepisem na mufinki z białą czekolada :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj ładne ładne te foremki ^^ a na widok muffinek (muffinków?) ślinka mi pociekła :) chyba skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńZaśliniłam monitor... Cudne! I na pewno pyszne...
OdpowiedzUsuńZ takich pięknych foremek te mufiny wyglądają bardzo apetycznie, w takim wydaniu to bym się chyba do tego cynamonu przełamała :D
OdpowiedzUsuńfantastyczne foremki!!!! O muffinkach nie wspomnę....chyba coś upichcę zaraz :)
OdpowiedzUsuńno foremki cudne, ale jak ich zawartość wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńNiestety posiadam dwie lewe ręce do gotowanie i pieczenia, ale te muffinki muszę zrobić! No po prostu muszę, świetnie wyglądają i te jabłuszka w środku. Mniam.
OdpowiedzUsuńi tak się zastanawiam... ile ciasta się wkłada do takiej foremki? Pewnie nie cała foremkę bo ciasto rośnie, pół foremki? Głupol ze mnie, ale nie wiem
OdpowiedzUsuńTaaakie apetyczne zdjęcie! Aż strach pomyśleć jak apetyczne były same mufinki!! I taki maż z wyobraźnią... no, no
OdpowiedzUsuńAliszku, ok. 2/3 foremki :)
OdpowiedzUsuńniestety nie wystarczy, jak pochwalisz się samymi ciastkami. foremkami też musisz. :P
OdpowiedzUsuńwyglądają przeapetycznie, trzeba będzie upiec, jak się lubi szarlotkę ;)
foremki też poddam fotografowaniu zatem ;)
OdpowiedzUsuńNo jak tu się odchudzać :) A foremki obłędne!
OdpowiedzUsuńZajebi*** muffinki, a poza tym piękne zdjecia , jak zwykle:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź :) Jak tylko zdobędę foremki zabieram się za muffinowanie! :)
OdpowiedzUsuńprzecudnie wyglądają te cynamonowo - jabłkowe różyczki...przecudnie...
OdpowiedzUsuńOj! Aż chce się je zjeść :))
OdpowiedzUsuńo w mordeczkę... {ślinotok}
OdpowiedzUsuńsmakowite, mniammmm :)
OdpowiedzUsuńI super te foremki
Nie no foremki boskie są. Już dawno nie robiłam mufinów, chyba za często nas teściowie i moi rodzice ciastami obdarzają. Czekam na nową notatkę craftową... ;)
OdpowiedzUsuń