Akwarelowo
No i mnie wzięło na akwarele... Teraz wieczór bez farb, wody i pędzli oraz Enyi w tle wydaje się jakiś taki niepełny. W ostatni weekend poniosło mnie portretowo. Początkowo miałam tylko szkicować ołówkiem, ale akwarelki kusiły, a przed wszystkim tzw fluid maskujący do akwareli, który daje cały wachlarz możliwości do twórczego wykorzystania.. Zaczęłam od portretu, a nawet autoportretu ze zdjęcia;) Pierwsza próba kolorowania akwarelkami, bałam sie dotknąć twarzy, zeby nie zepsuć Rysowałam z tego zdjęcia ;)
jakie świetne kwiatkowe rękawice!!! chce takie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa też! Moje pazury wyglądają tragicznie po pracy w ogrodzie:-))
OdpowiedzUsuńte rękawice O B Ł Ę D N E!!!! skąd się takie bierze?
OdpowiedzUsuńJa podejrzewam, że wyciąga się maszynę do szycia, zbroi w Wenę - i do dzieła!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie :)
chyba by mi cierpliwości nie wystarczyło :D Kupiłam w Obi o ile dobrze pamiętam. Są materiałowe całe, bez gumowania, więc, żadne wypaśne do normalnej pracy w ogrodzie. Ale mnie też urzekła ich uroda, dlatego je czasem zakładam, bo z reguły gołymi łapami lubię.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!!
Fajowy pomysł na zdjęcie! A do tego w temacie Laborantek. Co prawda żadna z nich nie ma ogródka, ale uwielbiają florystykę (ostatnio wyżywają się na kwiatach sztucznych, ale wszelkie rośliny żywe są im bliskie sercu). Mocno pozdrawiają LAB
OdpowiedzUsuńu mnie też było ogródkowo :)
OdpowiedzUsuńIdentyczne kupiłam mamie:)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na Candy organizowane przez Piotrkowskie Koło Gospodyń Miejskich
http://kologospodynmiejskich.wordpress.com/2012/05/24/candy-decoupageowa-niespodzianka/