W temacie ptasim (znów) i kulinarnym

Przepis na boćka:


złapać (obiektywem) a następnie poodcinać niepotrzebne fragmenty, przyprawić ewentualnie zmiksować w programie graficznym:



A na deser trochę lawendy...


Pies sąsiadów..


I żółte maliny



Smacznego ;)

Komentarze

  1. Bocian rulez!:)Mam nadzieję, że to nie Twój pierwszy ujrzany tego lata, bo jeśli tak to znaczy, że będziesz (hihi;) ociężała:))) Taka ludowa przepowiednia, w związku z którą poluję (wzrokiem lub obiektywem) na bociany w locie (żeby być lekką i mieć umysł lotny).

    OdpowiedzUsuń
  2. takie niepozorne zdjecie a Ty potrafisz z niego wykrzesać cudo :) a piesio słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, bocian! U mnie bociana to z zaba szukac. Nie ma! Swietna przerobka zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żółte maliny?? O_o" ^_^"

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeróbka boćka REWELACJA!
    Przecudowne pycho ma ten psiak.
    Jak smakują żółte maliny?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Akwarelowo

Rozgarniam pajęczyny

Pełnia sezonu