made by eight

Nie da się ukryć, półki w moim sklepie powoli acz systematycznie zarosły kurzem nadmiaru obowiązków, brakiem weny itp. Ale idzie wiosna i czas wziąć się za porządki. W ramach tej akcji na początku marca do sklepu dotrą moje nowe wzory wstążek satynowych. Wzory nie są typowo wiosenne, bo jak zwykle stawiam na uniwersalność i ponadczasowość ;) I mam nadzieję, że tak jak poprzednie projekty i te przypadną Wam do gustu. Ja już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła je pomacać!!! Poza tym zmieniłam baner, nie do końca jestem przekonana czy TO jest TO, pewnie nie jest skoro mam wątpliwości ;) Wszystkich oczekujących na stemple " Alfabet " proszę o cierpliwość, kolejna partia powinna niedługo się pojawić (mam nadzieję, że najpóźniej w przyszłym tygodniu) Produkcja za Wami nie nadąża :D A już dziś kilka nowości się pojawiło, zapraszam!!

Jedno zdjęcie, dwa scrapy. Dwie wersje, bo najpierw nie mogłam sie zdecydować przy drukowaniu zdjęcia- kolor czy b&w, więc druknęłam obydwa. A potem szkoda mi było jedno wyrzucić ;)

W końcu wczoraj wieczorem nastąpił TEN moment. Coś w środku mnie kazało mi rzucić w kąt wszelkie obowiązki i inne musy i właśnie TERAZ i TU zrobić album z porannej sesji fotograficznej, która odbyła się pewnego niedzielnego poranka roku 2006... Działałam jak w transie, nie zastanawiając się zbytnio i to mu chyba na dobre wyszło ;) Czy Wy też lubicie schodzić do parteru gdy coś tworzycie? Mimo, że obok stoi cały stół do dyspozycji ;) Work in progress: Mikołaj załapał się na sesję pościelową ;) Okładka: i środek: Może ktoś pamięta, że jednak jedno zdjęcie dość szybko znalazło się na LO (jakieś pół roku po sesji, mam tempo ;)): Została mi po wczorajszym szale twórczym ;) jedna odbitka, więc pewnie już niedługo (najprawdopodobniej koło 2012r.) powstanie kolejny scrap poranny... :D A, i holenderskie papiery od Marysi, których użyłam w albumie dojrzewały kilka sezonów.. Ech..

Dwie kartki walentynkowe zrobiłam w tym roku. Pierwszą z nich można zgarnąć z House of Art , zapraszam! Drugą po znajomości zgarnęła Oldzia ;)

..Mam ochotę popływać... I na Kasiorkowy wianek szmaciany też mam ochotę, więc się po niego ustawiłam w dłuuugiej kolejce .

Miło mi poinformować, że niedawno powstał blog dolnośląskich scraperek i crafterek, które regularnie spotykają się we Wrocławiu. Co prawda bardzo rzadko, ale udaje mi się dojechać na takie spotkanie, więc cieszę się, że będę mogła współtworzyć to miejsce. A u Anny-Marii tłusty czwartek:

Nieświadomie wstrzeliłam się w kolory piaskownicowej zabawy #13 - wyzwanie Ani-Marii