28 lutego 2009

Po spotkaniu

Dziś w brzeskiej Herbaciarni odbyło się spotkanie okoloscrapbookingowe z udziałem Ibiska, Oliwki, Maugo, Luny i moim. Dawno się tak nie wybawiłam, dziękuję dziewczynom za świetne towarzystwo!!
Miejsce też było przyjemne:




Spotkanie nie obyło się bez robótek ręcznych ;) Ibisku dziękuję za fotki!




Maugo postarała się o efekty dźwiękowe :D

24 lutego 2009

Do wiosny już z górki...

Lubię zimę chyba nawet bardziej niż lato. Ale teraz już jestem nią zmęczona. Całe szczęście już niedługo marzec i nadzieje na słoneczny zastrzyk energii. Energii tak bardzo potrzebnej nam w związku z wielgachnymi planami na ten rok...
Póki co śnieg jeszcze leży i nowe pastele Olgi same do zimowej ilustracji moją rękę popchały, a PS dołożył jeszcze więcej zimy ;) Muszę odśnieżanie łepetyny zrobić...


powyżej z tynkowymi teksturami z http://www.cgtextures.com/
a poniżej oryginał ze szczyptą PSa:


no... byle do wiosny!


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec."
Woody Allen

Obiecany instruktaż

Obiecałam, że pokażę jak filcuję pokrowiec na telefon komórkowy. Wyjaśnienie krok po kroku już na blogu House of Art. Zapraszam!

[klik w zdjęcie]

21 lutego 2009

Wieczór ze słuchawkami na uszach

Wróciłam dziś muzycznie do czasów przedOldziowych.. :)








3 / 8 / 1

3 fajne fotogeniczne siostrzyczki na ośmiu zdjęciach w obrębie jednego LO- stwierdziłam, że to już wystarczająco dużo by sobie podarować tony kwiatków, wstążeczek i innych fizdrygałków. Jest więc tylko papier BG jako baza, 2 czerwone filcowe elementy, trochę gazetowych ścinków, czerwone przeszycia maszynowe i kilka kwiatków (chyba Prima?) obrysowanych cienkopisem. I są domowe rubbonsy w postaci naprasowanych napisów (naprasowanka Tshirt transfer).



Bogate kwiecie kusi mnie jednak i chyba spróbuję zrobić drugiego scrapka z tymi zdjęciami w konwencji ful wypas...

19 lutego 2009

Kolejna wymiana

Anita miała chrapkę na filcowy notes ode mnie, ja zapragnęłam niespodzianki. To co przyszło pocztą wywołało wielgachny uśmiech nie tylko na mojej twarzy :)
Najpierw z koperty wypadła wizytówka na drzwi Oldziowej Pracowni. Pomysł genialny, wykonanie fantastyczne! Te błyszczące cekiny, królewna (!!!) bardzo królewnowa, motylki, kolory! Wizytówka już pełni rolę logo na Oldziowym blogu :)



Ja dostałam ósemkowo-domkową poduchę na szpilki. Od dawna nosiłam się z zamiarem uszycia sobie poduchy, ale zawsze było coś innego do roboty :) Poduszka jest zabawna, a przez opis na dołączonej karteczce dostałam glupawki :D Anito, serdecznie dziękujemy :*** Trafiłaś w dwie dziesiątki!



Dzisiaj tlusty czwartek, pączków smażyć nie mam zamiaru i postanowiłam, że nie zjem żadnego kupnego, bo wiosna mam nadzieję już wkrótce nadejdzie a boczków przybywa.. ;) Ale zapraszam na mufinki czekoladowe z truskawkami i orzechami. Piekłam je na Walentynki, więc mają już parę dni... ;)


To pewnie ostatnie tak kaloryczne ciacha w tym sezonie. Teraz wypiekam namiętnie muffinki razowe i wytrawne. Jeden dietetyczny przepis już na moim nowym blogu kuchennym "Eight przy garach", zapraszam!

18 lutego 2009

Fioletowo ajfonowo

Serdecznie dziękuję w imieniu Mikołaja za wszelkie życzenie i głaski :) Jest już całkiem rozpieszczony po wczorajszym dniu ;) Dostał nawet trochę słoninki z sikorkowych zapasów.

A to kolejny pokrowiec na Iphone`a. W ulubionych kolorach zamawiającej :) W moich też, bardzo podoba mi się to zestawienie.
Pokrowiec jest filcowany na mokro (wkrótce tutek na HoA) i farbowany. Kolor gdzieniegdzie jest nierówny, ale nawet to dobrze wygląda. Listki wycięłam z gotowego arkusza, ptaszek z tkaniny z naprasowywanką.







A to ciekawostka: filcowany Iphone!

17 lutego 2009

14 lutego 2009

Klimaty sercowe

Ale się w Walentynki wstrzeliłam z tym albumem :)
Zamówiony rok temu album ślubny, miał mieć czarne kartki i nie miał mieć tych wszystkich scrapowych dupereli. Wielkość 21x21 cm.

Materiały:
  • czarny brystol,
  • tektura modelarska,
  • kalka,
  • sprężyna
  • i najważniejsze: białe pisadło.











12 lutego 2009

Album domowo wędrujący, guzik, fiolety i turkusy...

Takie wyzwanie rzuciła projektantkom I LOWE SCRAP Jaszmurella. Album wędruje wyłącznie na trasie Biurko-Półka i Półka-Biurko i tylko raz w miesiącu. Na stacji Biurko do albumu dosiada się jeden wpis . Ten zawiera zdjęcie z danego miesiąca i musi spełniać ustalone kryteria. W styczniu wymogi były trzy: kolor turkusowy, fioletowy i guzik. Temat dowolny.

Postanowiłam, że wpisy w moim albumie będą w jakimś stopniu podsumowaniem miesiąca, najważniejszych wydarzeń lub skojarzeń z danym miesiącem, dobre wspomnienia i będzie to album rodzinny.
Okładki jeszcze nie są gotowe, może pokażę za miesiąc przy stacji Luty.

Styczeń 2009 - w pamięci utkwiły mi nasze rodzinne zimowe zabawy na świeżym powietrzu: mróz, śnieg i my...


Im dłużej patrzę na tą stronę tym większe mam opory przed pokazaniem tego światu. Kompozycyjnie toto stoi na głowie i napaćkałam dodatkami aż się przelewa ;)
W ruch poszły nowe tuszowe poduszeczki w wymaganych kolorach :)





Jak już jestem przy fiolecie i turkusie to wrzucę jedno zdjęcie, które zrobiłam telefonem komórkowym i które w telefonie tkwiło od dłuższego czasu:


Fioletowa torebka i turkusowe oczko w pierścionku z pchlego targu za całą złotówkę. Pierścionek jest mocno zdezelowany, oczko ma porysowane i prawdopodobnie plastikowe, ale lubię go jak nie wiem co!

Do pierścionka często noszę nowe kolczyki z wymiany z Maqdą:

10 lutego 2009

Mufinki z białą czekoladą, malinami i żurawiną

Uwielbiam mufinki! Dziś je upiekłam (od jutra dieta :P)

Mufinki z białą czekoladą, malinami i żurawiną

Najpierw nastawiamy temperaturę w piekarniku na 200 st, niech się już grzeje- będzie szybciej ;)

Wymieszać w misce:
2 szklanki mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
2 łyżki cukru (dałam cały cukier waniliowy)
1 łyżeczka soli

w drugiej misce wybełtać:
1 jajko
1 szklankę mleka ( może też być jogurt lub maślanka)
1/2 szklanki oleju

Następnie mokre wlać do suchego, dodać trochę mrożonych malin (w lecie świeżę), garść suszonej żurawiny i pokruszoną białą czekoladę (ilość wg uznania). Wszystko niezbyt dokładnie wymieszać i nakładać do foremek wyłożonych papilotkami (do 2/3 wysokości). Włożyć do nagrzanego piekarnika. Piec 15-20 minut (18 jest wg mnie idealne).

Wyszło mi 17 sztuk- przepysznych, niezbyt słodkich- po prostu idealnych





Postanowiłam sobie w końcu założyć zeszyt na przepisy...

9 lutego 2009

Łykendowy szoping

Nie lubię niedzielnego łażenia po centrach handlowych, ale gdy mam coś do załatwienia w empiku, którego nie ma w moim mieście to nie mam innego wyjścia... Pogoda też nie zachęcała do spacerów na świeżym powietrzu, pozostał więc spacer po "galerii" handlowej. Byle do wiosny i wyjazdów na zieloną trawkę! Przez ten czas nudzić się nie powinnam i kolorów mi nie zabraknie, bo we wspomnianym sklepie upolowałam całkiem pokaźne 2 zestawy kolorowych tuszy (tuszów??) i na dodatek w bardzo atrakcyjnej cenie (10,99 pln za zestaw 10 poduszeczek):


Olga wypatrzyła królewnowo-wróżkowe stempelki (cena również zachęcająca do kupna):




Dziś jeszcze zaopatrzyłam się w kolorowe barwinki do tkanin- oczywiście do farbowania filcu :)

7 lutego 2009

Kot za notes, notes za wełnę

Czyli 2 ostatnie wymiany (uwielbiam!)

Od Monikouette dostałam taki piękny notes:


W zamian za filcowego kota:



Ola Smith zaskoczyła mnie ogromną ilością czesanki (a miała być tylko próbka ;)) w cudnie zapakowanej paczce (nie zdążyłam pstryknąć przed rozpakowaniem bo rzuciłam się na pudełko, żeby szybko obejrzeć zawartość) :


Chciałam się Oli jakoś filcowo odwdzięczyć i zrobiłam dla niej notes do zapisywania filcowanych pomysłów:




Resztę ufilcowanego kolorowego arkusza, który posłużył do pokrycia okładki wykorzystałam w drugim podobnym notesie:




zobacz także

Related Posts with Thumbnails